Wyjątkowo telewizja nie kłamie. To, co dzieje się teraz podczas prób ucieczki z Ursusa to tortura. 189 z objazdem nie wiadomo po co wokół PKP Włochy, magicznie zamieniający się w 189 na Sadybę podczas kilkusekundowego postoju. 129 nie jeździ, bo nie przedostałby się pod wiaduktem. Z-9 to jakiś ponury żart. Wydostać się rano przez Popularną? Nie ma co próbować bez maszynki do golenia. SKMek na PKP Włochy nie widać. Same KM, wszystkie zapchane. Wersję obrazkową zapewnia TVN Warszawa w swoich dwóch reportażach.
No to teraz można czekać na zakończenie jednoczesnych prac na Dźwigowej, na torowiskach i przy estakadzie przy wylocie z Kleszczowej...